Co roku tęsknię za ciepłym deszczem, zapachami bzu i jaśminu. I za swobodną jazdą na rowerze. Wydaje mi się, czy rzeczywiście tak jest, że czas lata jest z roku na rok krótszy? Gdzie się podziały wspomnienia z dzieciństwa? Swobodne hasanie, brudzenie, chlapanie, robienie bukietów z czegokolwiek co rosło i miało kolory, wąchanie, budowanie…

 

My dorośli ( terapeuci, nauczyciele i rodzice) nie doceniamy natury w rozwoju dziecka?        Ruch i zabawa to przecież naturalna integracja sensoryczna. Dla mnie gabinety integracji sensorycznej to podwórko czy plac zabaw pod dachem. Jeszcze bardziej nie doceniamy swobodnej zabawy i wolnego czasu dziecka. A lato to najbardziej sprzyjający czas, by dzięki ruchowi, zabawie i letniemu szaleństwu zrobić najskuteczniejszą terapię sensoryczną..
1. Wszelkie bodźce zmysłowe są pokarmem dla mózgu dziecka. I mają wpływ na wszystkie sfery, które tak mocno ćwiczymy w gabinetach terapeutycznych.

2. Swoboda, zabawa i radość jeszcze bardziej wzmacniają pozytywny wpływ na sfery, które są wyzwaniami terapeutycznymi.

3. Każde miejsce, gdzie dziecko może po swojemu działać,
bez nadmiernej ingerencji dorosłego staje się najskuteczniejszą terapią w jego rozwoju.

Pozwalaj, zachęcaj, stwórz warunki. 

pochodzić boso dotykać zrywać 


budować 
biegać przenosić


chlapać gonić obserwować


wąchać wspinać się  przeskakiwać układać
 

Tylko bezpieczeństwo dziecka może ograniczać jego swobodę zabawy i samodzielnych działań.

Pobierz  kartę w formie pdf  i wykorzystaj jak chcesz.
Możesz, na przykład, zaznaczać aktywności, które dziecku umożliwiłeś. Możesz notować zabawy, które dziecko wymyślało. Możesz notować swoje obserwacje, która zabawa była najlepsza, a której dziecko nie lubi.

Podziel się swoimi pomysłami, a właściwie pomysłami dziecka na letnią zabawę, która jest najskuteczniejszą terapią.